Konferencja Projektowanie Przyszłości 2023: o holistycznym podejściu do rozwoju
Ósma edycja konferencji Projektowanie Przyszłości odbyła się w dniach 18-19 kwietnia w Krakowskim Parku Technologicznym. Do Krakowa (jak wspomniał jeden z uczestników debaty kończącej oficjalną część pierwszego dnia wydarzenia) miasta stanowiącego polską stolicę BIM – przyjechało ok. 200 osób z całej Polski, ale ich doświadczenia nie ograniczały się jedynie do pozyskanych w kraju nad Wisłą. Uczestnicy konferencji mogli choć na chwilę przenieść się myślami także m.in. do Anglii, Belgii, Danii, Finlandii czy Szwecji i poruszyć 12 różnych tematów.
Pierwszy dzień już tradycyjnie wypełniły prezentacje zaproszonych gości reprezentujących prawie wszystkie strony procesu budowlanego – od inwestorów, przez projektantów, wykonawców, konsultantów, po dostawców i producentów materiałów budowlanych i narzędzi informatycznych. Ich wnioski zapoczątkowały szereg dyskusji toczonych już w kuluarach w ramach BIM evening – formuły, w której obie strony – prelegenci i słuchacze – mogli stanąć obok siebie, wymieniać doświadczenia, wiedzę, przemyślenia i spostrzeżenia – nie tylko w zakresie BIM, ale znacznie szerzej – traktując go nie jako temat sam w sobie, ale raczej jako pretekst do dyskusji o szeroko pojętym rozwoju branży budowlanej.
Jednym z jego elementów jest oczywiście rozwój technologii. Ten proces – jak określił go jeden z prelegentów: przechodzenia do stanów doskonalszych lub bardziej złożonych – w ostatnich dziesięcioleciach niesamowicie przyspieszył. Na tyle, że coraz częściej w codziennej pracy możemy doświadczyć wspomnianego na scenie “efektu wow!”. Taki zachwyt wzbudzają choćby, na pierwszy rzut oka trudne do odróżnienia od filmu, fotorealistyczne symulacje 4D lub (dosłowne) wkraczanie robotyki na scenę branży budowlanej, czego doskonałą metaforą było wejście na podium Projektowania Przyszłości nieoczekiwanego prelegenta – robo-psa firmy Boston Dynamics.
Aby rozwój mógł przebiegać płynnie i sprawnie nie może być jednak realizowany jedynie w wąskim zakresie, lecz holistycznie. Wszystkie wagoniki tego pociągu, w którym siedzimy muszą zostać spięte razem, poruszać się w tym samym kierunku i w podobnym tempie. Co więcej, nasz rytm determinuje najwolniejszy z czynników, a tym – jak można wnioskować ze słów prelegentów – jest nasza mentalność i kurczowe trzymanie się znanych, choć w wielu aspektach wadliwych, metod i technik. To powoduje, że nie możemy w pełni wykorzystać osiągnięć innych dziedzin okołobudowlanych i – choć tego nie odczuwamy, mamy do czynienia ze stratą (w tym wypadku: naszego potencjału i możliwości).
Za bardzo też skupiamy się na kwestiach, które tylko pozornie są kluczem do sukcesu i stanowią przyjemny dla oka interfejs (np. wysoko rozwinięty geometrycznie model), podczas gdy kod programu o nazwie BIM opiera się na efektywnym gromadzeniu i zarządzaniu informacją. Choć wiemy to nie od dziś, dopiero w tym roku można było odnieść wrażenie, że to nie słowo “model” czy “BIM” padało najczęściej, lecz właśnie “zarządzanie informacją”. Chyba należy to uznać za przejaw tego, że zmiany w podejściu branży budowlanej do realizacji inwestycji zaczynają przyspieszać, co pozwala z optymizmem patrzeć w przyszłość. I z takim wnioskiem uczestnicy konferencji zakończyli pierwszy dzień konferencji.
Drugi dzień, podobnie jak w zeszłym roku, poświęcony był warsztatom, podczas których uczestnicy w małych grupach pod okiem prowadzących poszerzali swoją wiedzę i praktyczne umiejętności. Te z pewnością będą niezbędne, aby zmierzyć się z nowymi wyzwaniami. Część z nich zapewne zostanie przedstawiona podczas kolejnego spotkania pod szyldem Projektowanie Przyszłości, na które – choć odbędzie się dopiero za rok – zapraszamy już dziś.
Karolina Wróbel
M.A.D. Engineers
