dooponowa dawka pompy baklofenu €62.42
07 kw. 2020

„Obligatoryjny” BIM: tak, czy nie?

Kwestia obligatoryjności BIM ma swoich zwolenników i przeciwników.

07 kw. 2020

Kwestia obligatoryjności BIM ma swoich zwolenników i przeciwników. Naprzeciwko siebie stoją dwie grupy: jedna uważa, że należy wprowadzać takie regulacje, druga jest przeciwnego zdania. Niniejszy tekst nie jest głosem w sprawie. Jego celem jest przedstawienie pewnych faktów i – być może – skłonienie do większej dyskusji na ten temat, bo sprawa obowiązku stosowania BIM jest nieco bardziej złożona, niż wydaje się na pierwszy rzut oka.

Każdy kraj, który wprowadza mandat BIM robi to na swój sposób, określając własne warunki dla tego procesu. Zanim jednak zagłębimy się w ten temat zacznijmy od tego, gdzie i w jakiej formie BIM funkcjonuje jako obowiązkowy.

Gdzie trzeba stosować BIM?

Anglia. To pierwsze państwo, które przychodzi na myśl na hasło „obligatoryjny BIM”. Dalej w kolejności można wymienić chociażby Singapur, Danię czy Hiszpanię. Kwestią najbliższych kilku lat jest wejście w życie obowiązku stosowania BIM w Niemczech oraz w Czechach. To oczywiście nie koniec listy. Jest ona zdecydowanie dłuższa, co widać na poniższym rysunku (uwaga – w opisach znajdują się uproszczenia, które mogą wydać się mylące, np. obowiązek stosowania BIM w Stanach Zjednoczonych nie jest powszechny, co może sugerować poniższy opis).

Rysunek 1. Regulacje BIM na świecie
Źródło: https://www.geospatialworld.net/article/bim-adoption-around-the-world-how-good-are-we/

Co łączy te wymogi? To, że zdecydowana większość z nich ma pewne ograniczenia. Władze nie mogą dowolnie ingerować w działania sektora prywatnego, który posiada możliwość swobodnego (w granicach prawa) kształtowania umów. Sytuacja wygląda nieco inaczej w przypadku umów zawieranych na skutek udzielania zamówień publicznych – tu na ich kształt wpływają dodatkowe – narzucone przez prawodawcę – czynniki i regulacje.

Z reguły ograniczenia dla obowiązku stosowania BIM mają postać warunku określonego przez zakres stosowania lub dolnego limitu wyrażonego w postaci wielkości, czy kosztu inwestycji. Dla przykładu w Niemczech BIM ma być obowiązkowy dla wszystkich projektów transportowych, w Danii i Singapurze – dla wszystkich inwestycji publicznych przekraczających powierzchnię 5 000 m2, u naszych południowych sąsiadów dla projektów publicznych, których wartość na etapie projektowania przekroczy 6 mln koron czeskich a wartości robót – 150 mln koron czeskich[1], w Hong Kongu natomiast określono limit projektów rządowych na poziomie 30 mln dolarów hongkońskich[2].

Czy są to dobre mierniki? Trudno to oceniać. Z jednej strony, mając na uwadze to, że największe zyski BIM osiąga właśnie dla dużych projektów, nie wydaje się złym pomysłem. Z drugiej jednak strony sama zdolność, czy nawet biegłość w realizacji projektu z zastosowaniem BIM nie musi jeszcze oznaczać zysków.

Czy to się udaje?

Obowiązek to jedno. To, czy rozwiązanie się sprawdza – to zupełnie inna sprawa. Ta kwestia jest bardzo trudna do oceny i różne źródła podają zgoła odmienne wnioski. Przykładem może tu być Wielka Brytania.

Zgodnie z publicznymi danymi na temat wdrożenia (np. wskazanymi w „Government Construction Strategy 2016-20”) przyniosło ono oczekiwane rezultaty i można w zasadzie ogłosić sukces. Usprawnienia, oszczędności i bardziej efektywne budownictwo. Nieco inne wnioski wysnuwa jednak branża budowlana na wyspach. W raporcie National Building Standard[3] spośród 988 ankietowanych nieco mniej niż połowa uważa obowiązek stosowania BIM za słuszne posunięcie, a tylko co trzeci badany jest zdania, że udało się utrzymać tempo zmian związanych z wprowadzeniem BIM.


Rysunek 2. Opinia ankietowanych na temat sukcesu wprowadzenia mandatu BIM
Źródło: National BIM Report 2019. The definitive industry update; NBS; 2019

Niezbyt wysokie wyniki potwierdzają wnioski z raportu opublikowanego w 2017 roku, czyli rok po wprowadzeniu obligatoryjnego BIM dla inwestycji publicznych w Wielkiej Brytanii. W ankiecie wzięło udział 41 zamawiających z sektora publicznego. Wnioski z raportu nie są optymistyczne. Tylko 38% zamawiających publicznych nakłada obowiązek stosowania BIM poziomu 2 we wszystkich swoich projektach. Prawie co czwarty (23%) stwierdził, że nie jest to wymagane[4].

Jeszcze mniej optymistyczne są informacje płynące z jednej z największych BIM-owych budów w Wielkiej Brytanii – budowy nowej linii kolei wysokich prędkości: High Speed 2. Mimo stosowania BIM na poziomie Level 2 (jak dokładnie wykorzystuje się BIM na tej inwestycji można przeczytać w ramach cyklu artykułów Pana Macieja Kindlera pt. „Megaprojekt z BIM”, opublikowanego na łamach czasopisma Builder[5]) projekt okazał się zdecydowanie (nawet o 58%) droższy, niż zakładał pierwotny budżet. To zresztą nie jedyne problemy. Allan Cook – prezes HS2 Ltd. – stwierdził, że korzyści okazały się mniejsze niż zakładano, a budżet i harmonogram – nierealne. Tą opinię zdaje się potwierdzać opublikowany na początku stycznia raport stwierdzający, że stosunek korzyści do kosztów programu High Speed 2 jest mniejszy niż 1, co należy interpretować jako nieefektywność[6]. Sukcesu tej inwestycji więc ogłosić nie można. Oczywiście wniosek, że to wina BIM byłby bardzo pochopny – tak ogromne przedsięwzięcie jest narażone na szereg ryzyk różnego typu. Z pewnością stosowanie BIM wpłynęło na zmniejszenie przynajmniej części z nich, ale sytuacja HS2 może nieco nadszarpnąć dobry PR budowany wokół BIM.

W Hiszpanii obowiązek stosowania BIM nałożono dla inwestycji kubaturowych oraz liniowych odpowiednio od grudnia 2018 oraz lipca 2019. Statystyki nie potwierdzają jednak stosowania się do tych wymogów. W połowie ubiegłego roku wymóg stosowania formatu IFC dotyczył nieco ponad połowy postępowań publicznych, a inne wymagania (np. stosowania określonych poziomów dokładności czy określonych standardów, np. PAS 1192) – nieco ponad 40%[7]. Z pewnością nie jest to spektakularny wynik.

Rysunek 3. Wymagania BIM w publicznych postępowaniach w Hiszpanii
Źródło: https://www.dbeinstitute.org/news/impact-of-bim-iso-standards-in-spain/

Z tym wymogiem nie jest więc tak prosto.

A może wcale nie trzeba obligować do BIM?

Dyskusję na temat tego, czy w ogóle warto określać „mandat BIM” podejmowane są m.in. w Stanach Zjednoczonych. Jak zauważa Steve Jones (Senior director of Industry Insights Research, Dodge Data & Analytics): „Jesteśmy (branża w Stanach Zjednoczonych) już poza okresem dojrzałości BIM, w którym uzyskalibyśmy duży zysk z mandatu federalnego”.

Wskazuje się kilka powodów, które przemawiają za tym wnioskiem. Po pierwsze: w Stanach Zjednoczonych nie ma takiego organu, który byłby upoważniony do wprowadzania obowiązku stosowania BIM na krajowym poziomie. Nie oznacza to jednak, że pojedyncze agencje (np. General Services Administration) czy stany (np. Wisconsin) nie wprowadzają wymogów w granicach swoich kompetencji. Po drugie: sektor budowlany w kraju tak różnorodnym jak USA nie byłby w stanie wypracować jednolitego, uniwersalnego rozwiązania[8].

Oczywiście nie stanowi to przeszkody do tego, aby BIM był coraz częściej stosowany przez branżę. Badania przeprowadzane przez Dodge Data & Analytics wskazują, że systematycznie wzrasta liczba podmiotów stosujących BIM. Jako powód tego stanu rzeczy wskazuje się zalety tej metodyki – dojrzały rynek sam zaczyna korzystać z tych metod, które mu się po prostu opłacają i żaden wymóg nie wydaje się konieczny. Od tej opinii są oczywiście wyjątki – np. wyniki ankiety przeprowadzonej przez UNIFI Labs – producenta BIM-owych usług chmurowych. Pomijając jednak takie dane w Stanach Zjednoczonych, przy obecnej polityce idącej w kierunku deregulacji, wprowadzenie mandatu BIM mogłoby nie być za dobrze widziane, a być może nawet możliwe.

Rysunek 4. Wyniki ankiety na twitterze przeprowadzonej przez UNIFI Labs w 2018 roku
Źródło: https://unifilabs.com/are-government-mandated-bim-standards-necessary/

W Kanadzie natomiast powodem oporu względem wprowadzenia wymogu stosowania BIM są przyzwyczajenie (i idący za tym opór środowiska do daleko ingerujących w ich sposób pracy zmian), a także duża bezwładność takich przeobrażeń, mimo tego, że zamawiający są zadowoleni z osiąganych przy stosowaniu BIM wyników[9].

Norwegowie również nie stosują odgórnego nakazu stosowania BIM. Ograniczają się jedynie do postawienia wymogu stosowania formatu IFC w projektach publicznych. W Finlandii mandat również ociera się jedynie o IFC – wymaga się, aby stosowane oprogramowanie posiadało certyfikat. Rząd szwedzki z kolei nie ingeruje w sposób realizacji inwestycji w swoich granicach[10]. Mimo tego cała Skandynawia uchodzi za jeden z najbardziej rozwiniętych BIM-owo krajów na świecie[11].

Rysunek 5. Mapa pokazująca poziom zaawansowania technologii BIM na świecie
Źródło: https://bimcorner.com/9-reasons-why-norway-is-the-best-in-bim/

Obowiązek nie taki „obowiązkowy”

Kolejna sprawa, jaką należy poruszyć dotyczy tego, co tak naprawdę ma oznaczać „obligatoryjny” BIM. Z definicji oznaczałoby to «taki, który jest dla kogoś obowiązujący»[12]. Ten obowiązek nie jest jednak do końca taki, jaki się wydaje. Myśląc o „obowiązku” myślimy o obowiązkowych szczepieniach, stosowaniu się do RODO czy o konieczności jedzenia. Te wszystkie „nakazy” łączy jedno – jeśli się do nich nie zastosujemy, będą na nas czekały nieprzyjemne konsekwencje – odpowiednio: kary pieniężne, więzienie lub śmierć. Z BIM jednak jest inaczej.

Oczywiście jeśli zapisy dotyczące stosowania BIM znajdują się w umowach między stronami – należy to uważać jako wiążące zobowiązanie. Wtedy oczywiście można nałożyć odpowiednie kary (jeśli zostały określone w umowach). Jeśli jednak umowa nie zawiera takiego wymagania kwestia obligatoryjności pozostaje niejako otwarta. Brak bowiem jakiegoś mechanizmu, który pozwoliłby na egzekwowanie tego wymogu. Czy więc „obligatoryjność” BIM nie ma na celu jedynie wskazania drogi, którą powinna podążać branża?

Karolina Wróbel
M.A.D. Engineers

[1] Źródło: https://www.bimfo.cz/Aktuality/Workshop-pro-verejne-zadavatele-se-zamerenim-na-pi.aspx/ [dostęp: marzec 2020]

[2] Źródło: https://books.google.pl/books?id=X_JiDwAAQBAJ&pg=PA326&lpg=PA326&dq=mandate+bim+in+finland [dostęp: marzec 2020]

[3] National BIM Report 2019. The definitive industry update; NBS; 2019

[4] Źródło: http://www.constructionmanagermagazine.com/insight/cms-bi5m-survey-2017-re4sults-ana8lysed/ [dostęp: marzec 2020]

[5] Część1: https://builderpolska.pl/2019/05/02/megaprojekt-z-bim/ [dostęp: marzec 2020]

Część 2: https://builderpolska.pl/2019/06/27/megaprojekt-z-bim-czesc-2/ [dostęp: marzec 2020]

Część 3: https://builderpolska.pl/2019/08/26/megaprojekt-z-bim-czesc-3/ [dostęp: marzec 2020]

[6] https://www.enr.com/articles/48465-new-report-pegs-uk-high-speed-rail-megaproject-cost-at-115-billion [dostęp: marzec 2020]

[7] https://www.dbeinstitute.org/news/impact-of-bim-iso-standards-in-spain/

[8] Źródło: https://www.constructiondive.com/news/the-us-has-no-bim-mandate-does-it-matter/568362/ [dostęp: marzec 2020]

[9] Źródło: https://canada.constructconnect.com/dcn/news/technology/2019/09/inside-innovation-lack-of-government-mandated-bim-fails-to-slow-its-impact [dostęp: marzec 2020]

[10] Źródło: https://constructible.trimble.com/construction-industry/global-bim-standards-is-your-country-next [dostęp: marzec 2020]

[11] Źródło: https://bimcorner.com/9-reasons-why-norway-is-the-best-in-bim/ [dostęp: marzec 2020]

[12] Za: internetowy Słownik Języka Polskiego PWN, https://sjp.pwn.pl/szukaj/obligatoryjny.html [dostęp: marzec 2020]

Leave a comment
More Posts
Comments
Comment