Nie mam duszy podróżnika i z pewnością daleko mi do Krzysztofa Kolumba więc w podróży nie czuje się komfortowo. Siedzę właśnie na lotnisku we Frankfurcie, wokół mnie dziki tłum ludzi przelewający się przez hale odlotów i przylotów. Pilnuję swojej bramki jak radzili koledzy i obserwuję jak różni ludzie mnie otaczają. Właśnie przed chwilą skończyłam czytać program konferencji – hmm brzmi obiecująco, ale jak będzie naprawdę zobaczymy. Za cel postawiłam sobie poznanie podejścia innych równie zakręconych zwolenników BIMu, wyssanie maksimum informacji od tych którzy stoczyli już walkę o popularyzację tej technologii w swoich krajach. Ach zapomniałabym – oczywiście zgodnie z zasadą „bywania” koniecznie muszę wymienić się wizytówkami z możliwie największą ilością uczestników konferencji :).
Ps.: własnie przejechał przede mną gość na walizko-hulajnodze, bomba, muszę kupić coś takiego … nie ma jak innowacyjne pomysły 🙂
więcej, wkrótce!
Katarzyna Orlińska-Dejer
Zespół M.A.D