Temat niniejszego artykułu wraca do MAD od czasu do czasu. Tym razem wrócił za sprawą wypowiedzi konkretnych producentów/dystrybutorów oprogramowania w czasopiśmie Zawód:Architekt. Wypowiedzi, które jak zwykle były nieprzychylne, wynikające z powodów czysto politycznych…
Cieszymy się, że redakcja Z:A zachowała zimną krew i zwróciła uwagę, że wypowiedzi mogą mieć naturę marketingową, a w jednym miejscu przypomina, że wypowiedź na temat uniwersalnego formatu plików wydaje się sprzeczna z innymi wypowiedziami i obiecuje dążyć do rozwinięcia tego tematu.
To dla nas bardzo dobra wiadomość, że nie tylko my widzimy jaką dezorientację w temacie BIM wprowadzają ci dystrybutorzy oprogramowania którym nie na rękę jest mówić o IFC.
Poniżej chcielibyśmy zacytować niektóre wypowiedzi które są w jakiś sposób niejasne lub najzwyczajniej na świecie wprowadzają w błąd.
Arkadiusz Mackiewicz, Procad: Jednym ze sposobów jest wykorzystanie funkcjonującego od lat formatu IFC, który miał się stać uniwersalnym formatem plików „ponad podziałami”, niezależnym od producenta oprogramowania. Jednak jest on dość trudny w obsłudze i nie zapewnia przeniesienia kompletu informacji między programami.
Przykładowym alternatywnym rozwiązaniem jest aplikacja Autodesk Navisworks, gdzie można zaimportować kilkadziesiąt natywnych formatów, po czym prezentować je w dogodnej, dla każdej z zainteresowanych stron, postaci.„Jarosław Chudzik, InterSoft, ArCADiaSoft: Dla naszego systemu bardzo cenimy sobie komunikację IFC, widząc w niej możliwość na przykład przejęcia bryły budynku z programu ArchiCAD i przeprowadzenia dalszego procesu projektowania w ArCADii – mając jednak świadomość tego, że zaimplementowana bryła architektoniczna nie powinna być u nas modyfikowana (bo, jak wiadomo, format IFC nie przenosi wszystkich danych i powrót zmodyfikowanej bryły do programu np. ArchiCAD spowoduje straty danych projektu).”
żródło: Zawód:Architekt, listopad/grudzień 2016 http://www.zawod-architekt.pl/artykuly/za47_bim.html#B1
Spróbujmy teraz w miarę obiektywnie omówić te niewygodne (nie dla nas) fakty.
IFC miał się stać uniwersalnym formatem…
Prawda jest taka, że IFC już od dawna jest uniwersalnym formatem. Patrz projekt ASP opracowany przez nas klika lat temu, patrz wymogi techniczne przetargów i zamówień publicznych w Polsce, patrz certyfikacja producentów oprogramowania (Revit, Archicad, VectorWorks, Tekla itd) , patrz Duńskie rozporządzenie o wykorzystaniu ICT w budownictwie, patrz na powszechne wykorzystanie IFC w Finlandii, itd. ip. Przytoczone przykłady to fakty nie nasze wymysły.
IFC jest trudny
Naprawdę ciężko zgodzić się z tym stwierdzeniem. IFC jako struktura hierarchiczna jest ułożona w sposób bardzo logiczny. Każdy z kolejnych poziomów buduje nam cały obraz inwestycji – coś jak budowanie domu z klocków. Poznając budowę IFC nie będziemy mieli żadnych problemów z jego używaniem. Trudne w kwestii IFC może być jego używanie w zależności od posiadanego oprogramowania, jednak w kontekście nauki samego oprogramowania klasy BIM temat trudności samego IFC jest naprawdę znikomy.
IFC nie przenosi wszystkich informacji, danych, gubi informacje itp.
W tym miejscu należy wspomnieć o tym, że z uwagi na tego typu wypowiedzi, format IFC próbuje się wykorzystać w niewłaściwy sposób… Czyli do ciągłego lub jednorazowego przenoszenia modelu z programu do programu. I widząc niepowodzenie takich operacji używa się stwierdzenia „nie przenosi wszystkich informacji”. Do tego niestety IFC nie służy. IFC w 99% przypadkach używa się do celów REFERENCYJNYCH. Pozostały 1% to import w innych specjalistycznych celach jak np.import modelu z Archicada do DDS-a w celach obliczeniowych aby nie modelować dwa razy architektury. Ten 1% również sprawdzaliśmy i “niestety” działa :).
Są też i tacy którzy próbują sprawdzić czy IFC działa robiąc export do IFC, a za chwilę import do tego samego programu :). Nie znamy żadnego racjonalnego powodu aby w ten sposób pracować.
Właściwy kontekst tego problemu to informacje przypisane do obiektów w pliku IFC. Za eksport tych danych odpowiadają schematy lub narzędzia do mapowania. W przenoszeniu informacji przeszkodą są ograniczenia oprogramowania w kwestii ilości możliwych do eksportu parametrów. Dlatego nie powinniśmy obwiniać formatu IFC o braki w przenoszeniu informacji gdy oprogramowanie potrafi wyeksportować np. wyłącznie “base quantities”. Mimo to osobiście nie spotkaliśmy się z problemem, że w IFC czegoś nam brakowało, raczej mamy tak dużo informacji że nie sposób ich przeanalizować…
Jeśli ktoś z Was natrafił na taki problem zapraszam do komentarzy. Postaramy się sprawę wyjaśnić.
Ponadto jest jeszcze jeden często poruszany aspekt:
Niewłaściwie wyeksportowany plik IFC.
Oczywiście opcji eksportu IFC jest dużo, ponieważ to format wszechstronny. Ale tak naprawdę liczą się dwie opcje:
- „z BREP” stosuje się do referencji i odczytu we wszelkiej maści przeglądarkach,
- „bez BREP” do importu w inne natywne środowisko w celach specjalistycznych j/w
Nie zmienia to faktu, że niepoprawny model IFC to niepoprawny model w formacie natywnym! Jeśli ściana w IFC, która wygląda wizualnie że jest na II piętrze, a patrząc na IFCstorey jest na IV to nie oznacza to, że eksporter się „pomylił” tylko że ściana jest źle przypisana w modelu natywnym. I co ciekawe jeśli zrobimy zestawienie materiałów w programie w którym powstał ten model to również będzie ono błędne! Przykładów można mnożyć tyle ile jest możliwości popełnienia błędu podczas tworzenia modelu BIM.
Na koniec zebraliśmy w jednym miejscu odpowiedzi na pytanie: Dlaczego mam używać i znać się na IFC?
- Na etapie budowy IFC jest w stanie obniżyć do zera koszty oprogramowania do obsługi projektu BIM. Przykład: Tekla BIMsight, wiele referencji znajdziecie tutaj: https://www.teklabimsight.com/case-studies. Znamy też przypadki wykorzystania na budowie oprogramowania BIM Vision, które umożliwia stworzenie obmiarów, pomiarów, sprawdzenie zmian pomiędzy rewizjami modeli. Niewiedza o tym jest OGROMNA, o czym świadczy choćby uwaga do nowej UZP Krajowej Rady Izby Architektów RP o której wspominaliśmy tutaj.
- IFC po stronie inwestora, nadzoru (podgląd projektowania, komunikacja) również obniża do zera koszty korzystania z modelu BIM.
- IFC jest uniwersalny i obsługuje go ponad 160 programów,
- Nie ponosimy kosztów wyszukania konfliktów pomiędzy branżami (Tekla BIMsight),
- Każdy liczący się soft do FM również wspiera IFC,
- Nie zamykamy sobie rynku potencjalnych współpracowników, który w Polsce jest wyjątkowo rozdrobiony. Należy przestać myśleć, że zbierze się cały zespół pracujący na tym samym sofcie (architekt, konstruktor, wszelkie instalacje, kosztorysy, harmonogramy, prowadzenie budowy, zarządzanie budynkiem itd. itp.). Dzięki temu możemy m.in. wybrać współpracowników kierując się ich umiejętnościami, a nie używanym przez nich oprogramowaniem,
- IFC to jedyny dopuszczalny format plików w zamówieniach publicznych przy projektowaniu BIM,
Zapraszamy do rozszerzenia tej listy odpowiedzi w komentarzach.
Podsumowując – łatwo zauważalnym faktem jest to, że format IFC jest krytykowany przez producentów i dystrybutorów oprogramowania. W trosce o “dobro” klienta ostrzegają oni przed używaniem IFC. Czytając ich wypowiedzi nasuwa nam się jedno pytanie : gdzie są prawdziwe historie użytkowników, którym zaszkodziło używanie otwartego formatu? Bo pozytywnych opowieści mamy pod dostatkiem :).
Maciej Dejer, Andrzej Inglot
Zespół M.A.D.
PS. liczba kilkudziesięciu formatów NATYWNYCH które wspiera Navis 🙂
Natywne formaty Autodesku
3D Studio .3ds
Inventor .ipt
Revit .rvt
AutoCAD .dwg
Natywne formaty innych producentów
SketchUp .skp
MicroStation .dgn
Rhino .3dm
Mogliśmy kilka formatów natywnych pominąć, ale nie sądzę abyśmy doszli do kilkudziesięciu…
@gester
Dziękuję za uwagę – w pełni się zgadzam.
poza tym sichtbeton to akurat beton architektoniczny, albo licowy (nie jestem zbyt obeznany z polskimi nazwami). w niemieckim nie ma innego określenia na to.
architekt wymaga jakości widocznej faktury właśnie z powodów estetycznych. n.p. mój ulubiony architekt jean nouvel zażądał wręcz dla wnętrz socjalnych mieszkań w kompleksie nemausus faktury surowego betonu: https://s-media-cache-ak0.pinimg.com/736x/c9/c7/3b/c9c73b1d28ca6a5f4281553cdffb9845.jpg
Nie jestem niemieckojęzyczny, znam tylko słownictwo budowlane 🙂 ale sichtbeton to beton widoczny! Nie inaczej, taki też chyba gotowy, na sicher, jak to się mówi.
Co do wkładu architekta lub zamawiającego, który chciałby goły beton (zwykle go nie chce) to fakt, że ktoś powie, że ściana będzie z widocznego betonu nie jest jeszcze projektantem. Od decyzji do zaprojektowania droga daleka, zwłaszcza że musi spytać czy inwestor się zgadza!
A co tego rodzajów rozwiązań to są różne poziomy i jest też jakby poziom 0 nazwijmy to, a więc beton taki, jak wyszedł, po prostu surowy, są tu pewne reguły, raków nie może być ale i taki komuś się spodobał (poważnie). jeśli ktoś nawet określa skalę 0 czy inną, też jeszcze nie projektuje..
Powiedzmy sobie szczerze, gdyby ktoś zaprojektował relief to możemy nazwać betonem na a, ale jeśli wybrał fakturę z katalogu, to co? Inwestor nie mógłby wybrać, czy nie powinien wybrać, może mu się nie podoba…
Ale żeby uzyskać taką ścianę, nie wystarczy wpisać, że ma taka być, Trzeba to SOLIDNIE zaprojektować i nawet nie każdy inżynier to potrafi i powinno się jego uważać za współautora, np. technologa, bo wpisać, że ma być beton może każdy!
Wracając do tematu. IFC nie zyskuje zaufania Inwestorów Publicznych w Polsce.
Przetarg na projekt oddziału onkologii w Gorzowie , o którym pisał Maciej wyklucza IFC.
Oto fragment z SIWZ:
………………..
6.2. (…) w formacie PDF, DWG i RVT – jeżeli zostanie wybrana oferta Wykonawcy który złożył ofertę na wykonanie dokumentacji projektowej w technologii BIM.
Nie komentuję dramatycznego braku opisu wymagań co do standardu BIM:
„…Ośrodek Radioterapii musi być zaprojektowany przy użyciu technologii parametrycznego modelowania informacji o budynku BIM (Building Information Modeling) tj. m.in. wykonanie projektu 3D za pomocą modeli IT.”
Waga oceny oferty za zastosowanie BIM to 18% – czyli sporo – tylko gdzie jest „BIM Protocol”??!!!
@pawel
rzeczywiście przetarg teoretycznie wyklucza IFC, ale to prędzej z braku wiedzy piszącego SIWZ. Format RVT (o ile ktoś się przyczepi oczywiście) można spokojnie wywalić przy pomocy KIO.
A brak wymagań BIM to standard w naszych zamówieniach publicznych jak i na 100% prywatnych. Dlatego ten projekt będzie daleki od BIM-u.
może te życzliwa osoba udostępni im licencję revita? 😛
ale mają chyba jakiś darmowy viewer plików rvt. pytanie, czy to wystarczy.
tak sobie pomyślałem, że może być jeszcze inny powód wpisania tam RVT. Ktoś życzliwy pracujący na Revicie mógł pomagać pisać SIWZ 🙂
tak się zastanawiam czym oni w tym szpitalu otworzą ten RVT? 🙂 już nie mówiąc o weryfikacji projektu…
Wydaje się że wymóg RVT utrwali się jako standard tak samo jak było to w przypadku wymogu kosztorysów w Normie. W US można modelować w czym się chce – trzeba tylko oddać Klientowi pliki RVT. Problem jest tylko z US Army, która dopuszcza tylko Bentleya, a transfer z Revita do Bentleya jest możliwy tylko przez IFC, czyli tylko 3D, a na to się nie zgadzają. Czyli trzeba niestety kupić AECOsim.
ifc to akurat nie tylko 3d, a wręcz przeciwnie, wszystkie wymiary przez ifc property sets, i to na dodatek wyświetlające się tak samo w każdym software, które poprawnie importuje ifc (czyli wszystko za wyjątkiem produktów autodesk).
całe szczęście, że w norwegii, finlandii i wielkiej brytanii oficjalnie pokazano autodeskowi miejsce w szeregu za pomocą obowiązku używania ifc.
Tego typu wytyczne (RVT, DWG) to tylko „błędy wieku dziecięcego” i nie ma się czym martwić – wcześniej czy później urzędnicy (inwestorzy) zorientują się, że są po prostu narzędziem w rękach jednej/dwóch firm. A prawo przeciwdziałania korupcji czyli również w tym zakresie szybko się uszczelnia.
Poza tym każdy oferent ma prawo wnieść protest w procedurze i nie trzeba być geniuszem, żeby wykazać, że twórca warunków przetargowych zawęził grono oferentów i że działa na szkodę postępowania.
Wystarczy kilkaset mądrych i uczciwych wpisów w różnych miejscach i trochę pozycjonowania, żeby ten proceder ukrócić. Już słyszę jak urzędnicy trzęsą portkami, żeby przypadkiem nikt ich o nich nie oskarżył. 🙂
Niekoniecznie – wymóg dostarczenie modelu w formacie RVT wcale nie niesie za sobą konieczności używania produktów ADSK.
To tak jakby zarzucić że Zamawiający oczekuje PDF – przecież to format komercyjny firmy Adobe, która udostępnia darmową przeglądarkę do swojego pakietu. PDFa można otworzyć w Ilustratorze i edytować.
Zwracam ponadto uwagę, że w 90% zamówień publicznych od wielu lat wymagane jest dostarczenie kosztorysów w komercyjnym formacie ATH (program Norma), plików w formacie komercyjnym DWG, czy DOC, XLS etc etc.
Nie znam przetargu, który by był z tego powodu unieważniony.
@pawel
rzeczy o których opowiadasz są abstrakcyjne… Jak można porównywać formaty PDF czy DWG do RVT?
PDF ogarniesz czy zedytujesz czymkolwiek, jakkolwiek
DWG jest ogrom programów płatnych, darmowych które ten format obsługują
ATH – taki format zrobisz też w Zuzi
Więc powiedz mi:
– jak zrobić RVT bez produktu ADSK?
– Ile programów BIM-owych ma eksport do RVT?
– czym bezpiecznie otworzyć, pooglądać, sprawdzić plik RVT?
@Paweł
Sporo problemów w jednym akapicie, tak wiele błędnych mniemań, że strach
1) „Wydaje się że wymóg RVT utrwali się jako standard tak samo jak było to w przypadku wymogu kosztorysów w Normie”. Nie sposób spokojnie wyrażać takie sformułowanie i nie komentować tego, jak nalezy, widzę umiłowanie standardu popularnego bez refleksyjne.
Druga sprawa co komercyjności ATH… Nie prawda. Wymyśliła go firma i chwała jej za to, ale po tym, jak pierwszą wersję upowszechniła bodaj za darmo potem za korzystanie z drugiej chciała pieniędzy ale nikt chyba nie chciał płacić. Firmy znają składnię tego pliku tekstowego i zapisują. Jest ATH i obsługują go WSZYSTKIE programy kosztorysowe w Polsce ale zawsze warto wymagać PDF, bo musi się zgadzać co do grosza.
2) „W US można modelować w czym się chce – trzeba tylko oddać Klientowi pliki RVT. Problem jest tylko z US Army, która dopuszcza tylko Bentleya”. Druga i trzecia część zdania nie jest prawdą, to po prostu błędne mniemanie. Używają, co prawda systemu ProjectVise firmy Bentley, ale ten system mieli różne dane, to raczej system zarządzania dokumentami. Standardy ustala US Army Corps of Engineers i oni wiedzą co to IFC oraz np. aecXML ale tak w ogóle żadna z tych firm nie pozwoliłaby drugiej rządzić, natomiast jest coś innego, a więc porozumienie obu firm, ale to sprawa na inny wątek.
3) Co do PDF i jego edycji jest ona możliwa, ale gdyby ktoś chciał to wyeliminować może zablokować możliwość zmian (a nawet wydruku) czy zabezpieczyć hasłem (jest nawet w droższej wersji Adobe „opcja dla paranoików” z hasłem, które nie przełamie nawet agencja tym się zajmująca) ale jeśli ktoś zeskanuje plik PDF z OCR-em to już nie będzie oryginalny PDF, a tak przy okazji powiem, że przez kilka lat dostępna wersja Adobe Acrobat-a dla naszej TYLKO branży 🙂 Piękne to było, mam materiały. Teraz to historia.
Wiedza to podstawa działania, wiedza gruntowna, dogłębna i ciągle weryfikowana.
no cóż, na rynku ofert w szwajcarii przeanalizowano wszystkie dotyczące cad/bim w roku 2015. zapytania o fachowców w revicie leżą na ostatnim miejscu z ok 0.2 – 0.5%. no i jak ci szwajcarzy mają sobie dać radę z bim? toż to prawie niemożlliwościowe 🙂 😛
http://www.computerworks.ch/vectorworks-blog/details/cad-marktanteile-in-der-schweiz.html
@Paweł
Też uważam, że tą sytuację z Revitem porównać możemy tylko z analogiczną, natywną – np „oferent ma obowiązek dostarczyć projekt w formie pliku PLA” Ciekawe które nożyce by się odezwały???
@Admin
Zgadzam się z Twoim poglądem o mniej i bardziej „czytalnych” formatach. Jednak pamiętajmy, że te dewógi i pedefy to też narzucają konkretne schematy myślenia o narzędziach do wytworzenia dokumentacji.
Ja jestem zwolennikiem takiego postępowania, które nie dyskryminuje ale też nie faworyzuje żadnego z nich. Myślę, że większość z obecnych tu kolegów podziela ten pogląd.
Porównajmy to z językami: konia z rzędem temu, kto zmusi kooperantów w międzynarodowym holdingu do używania Esperanto. Znam sytuację w której międzynarodowa grupa współpracowników z Ameryki Płd i EU (8/10 zespołu mówią po hiszpańsku lub portugalsku) zmuszeni są do komunikacji między sobą w języku angielskim. Z Esperanto już jest za późno ale z IFC nie! – można jeszcze obronić świat przed następnym Microsoftem.
A na deser mam inny przykład na drugim końcu skali: W TVP pozwalają sobie na zaproszenia widzów do odwiedzania FB – a przecież mamy przepisy o praktykach monopolowych i kryptoreklamie. Sprawa z Autocadem śmierdzi właśnie takim postępowaniem.
!!!WTF???
Tomku, strach jest gdzie indziej… pawel jest koordynatorem V4 BIM task group. Organizacji której misją jest cytuję z prezentacji w UZP:
„partnerskie działanie mające na celu pozyskanie globalnej wiedzy i doświadczeń dotyczących implementacji BIM w gospodarce, w celu wykorzystania ich dla efektywnego wdrożenia BIM w krajach partnerskich oraz wsparcie implementacji BIM w zamówieniach publicznych”
Strach zagląda głębiej kiedy wejdzie się na ich stronę… http://www.v4bimtaskgroup.org/
Mając na uwadze jego wypowiedzi należy..?
Wiem bracie. Co do tego V4BIM byłem na pokazie w Urzędzie Zamówień Publicznych i nie chcę komentować, ale nie siedziałem tam biernie, tyle powiem. Nie odbyło się bez ostrzejszej wymiany zdań z 2 osobami tylko w efekcie tego, co mówili. Trudno walczyć o prawdę, to ciężki i gorzki chleb.
Wiedza nie jest ceniona a wiele osób wypowiadających się z mównicy wykazuje w Polsce często niewiedzę, że nie sposób słuchać. Uczelnie nie są przez nikogo szanowane a każdy kto sam siebie nazywa ekspertem jest tak przez niektórych traktowany… a im kto mniej wie, tym pewność siebie większa! Wiedza pokorę rodzi a niewiedza nadyma, jak balon, którego nie raz nie przebija się przez litość, ale powinno się bezlitośnie demaskować każdy akt niewiedzy. Ciemnogród jednak wielką jest krainą.
Brak sił na to wszystko, brak słów. W Polsce tak wiele zależy od pewnych grup interesów, że trudno uwierzyć. Najgorsze, że lobbowanie nie odbywa się wprost tylko pod przykrywką. Nie raz jest lobby jakiegoś zawodu, nie raz jakiegoś producenta materiałów nie raz programów, rękoma innych wpływa na prawo lub chce wpływać.
spokojnie, urzednicy beda sie naprawde bali jakiegololwiek lobbyingu, akurat opracowujemy plan szkolen dla nich.
najgorsze jest to, ze sami fachowcy od bim przygotowuja sobie plany biznesowe na lata, opierajac sie na produktach konkretnych firm. ale to tez beda musieli dopasowac, nie bedzie zadnych preferencji, konkurencja jest za duza, a podkablowac nieuczciwego uczestnika procesow nie bedzie trudno.
sorry, ze do tego musialoby dojsc, ale nie ma innego wyjscia zlikwidowac to bagno w przetargach, jakie obecnie panuje.
Mówisz pewnie o tym zamówieniu „w sprawie dialogu” (nazwa zamo wienia była bardzo ciekawa, gdy o niej napisałeś). Nie potrzebujecie pewnie niczyjej pomocy, żyjecie przecież z pracy w BIM projektujące w różnych systemach. Nikt lepiej niż Wy im im nie pokaże świata ssaków OpenBIMaków :-).
Witam,
Czy jest może gdzieś informacja albo opis w jaki sposób program Revit eksportuje model do formatu IFC? Chciałbym poznać metodologię, aby przy tworzeniu takiego pliku dobrać opcje tak żeby potrzebne dla mnie informacje zostały wyeksportowane w całości i bez błędu. Nigdzie w necie nic nie znalazłem, a przy Revit przy opcjach eksportowania do IFC ma milion możliwości do wyboru.
każdy producent software udostępnia dokumenty opisujące specyfikację eksportu do ifc. jeśli masz revita, zgłoś się do autodesku po takie opracowanie.
@saletrinio
szacunek za pracę na Revicie i myślenie OPEN. Odnośnie exportu do IFC to znajdziesz helpa i pomoc na forum pod tym linkiem https://sourceforge.net/projects/ifcexporter/
Jeśli pojawi się specyficzny problem, pisz na blogu, może uda mi się coś podpowiedzieć. Exporter w Revicie 2017 zmienił się już diametralnie. Zamiast natywnego mamy z buta wgrany ten z sourceforge. Osobiście nie widzę większych problemów z plikami IFC z Revita. Jedyne czego nie możemy ustawić z naszymi partnerami pracującymi na Revicie to zaawansowane opcje pozwalające na mapowanie określonych parametrów do IFC o określonej nazwie….
Producent Revita dystansuje się of IFC, wrzuca szablony gotowe, ogólne, ma IFC bo musi, ale zakłada, że cały świat opasuje się do Revita. Prawdopodobnie prawdziwe jest stwierdzenie że eksport tego programu do IFC jest najgorszym. W IFC4 będzie jeszcze gorzej, także z przyczyn obiektywnych, nawet bez złej woli kogokolwiek, po prostu jest nieznormalizowane, ale jeśli dodać także „dobre chęci” lub ich brak efekt może nie być lepszy niż z IFC2x3.
.
Dla odmiany w Allplanie wczytywanie IFC a następnie jego eksport działa bardzo dobrze, poza tym nawet (!) najnowszy Scia Engineer (nareszcie po polsku teraz) przechodzi na wymianę danych przez IFC, choć to jedna firma, a więc Nemetchek. Więcej pytań? IFC jako standard wymiany między CAD i MES jednego producenta to w świecie BIM wielka sprawa i wyraz uznania pięknej idei Open BIM lepszego sobie po prostu nie wyobrażam.
.
W poniedziałek jest brytyjski webinar na temat wersji Allplan Engineering 2017, szczególnie zbrojenia chyba http://techscience.co.uk/webinar-for-the-new-allplan-engineering-2017. Ciekawe, co i jak pokażą, choć wersja 2016 też ma to okej https://www.youtube.com/watch?v=iwpgg5IVzs8 – tu akurat Francuzi pokazują (zbrojenie się eksportuje w IFC)! W Revicie 2017 też widać rozwój ze zbrojeniem, ale firma szuka czegoś i dużo zmienia, tylko IFC leży tam, gdzie kiedyś.
P.S. Pisząc w.w. post miałem w intencji odpisanie na post Saletrinio, ale mogłem akurat kliknąć tylko to co akurat przyszło na e-mail a że akurat pisał Admin to to kliknąłem, a co do Revita standardowy eksport nie jest tragiczny, pytanie tylko rzecz jasna co się dzieje z elementami zamodelowanymi, jako jedna kategoria a potem przeklasyfikowanych na coś innego w sensie IFC. Co do elementów których nie można ręcznie zamodelować nie może być też problemu z ich eksportem 🙂 ale to oczywiście żart.
Dzięki za wszystkie odpowiedzi 🙂
Napisałem do Revita, ale jeszcze czekam na odpowiedź. Ogólnie interesuje mnie w jaki sposób revit zapisuje dane (tabele, plik tekstowy itp.) przy eksporcie do IFC. Chcę powoli zacząć wdrażać kosztorysowanie przy użyciu np. CostX i modeli z Revita. W związku z tym zależy mi, aby przy eksporcie do IFC revit poprawnie zapisał ilości, wymiary i warstwy. Już mniej mnie interesują np. wiązania i cała mechanika układu.
P.S. Taki mały offtop – Bo support z CostX trochę się zaciął. Czy myślicie, że praca na revicie 2017 w polskiej wersji i wgrywanie modelu do anglojęzycznego programu CostX może generować problemy? Napotkałem ich trochę i szukam źródła 🙂
@Saletrino
Co do P.S. w IFC nie ma znaczenia czy pochodzi z programu z takiego czy innego kraju. Jeśli program jest należycie zlokalizowany w danym kraju to zapewne tworząc model korzystamy z lokalnych nazw i rozwiązań technicznych ale nazwy i opis są i tak przez program kodowane przy eksporcie a potem rozkodowywane no i klasycznie interpretowane przez człowieka bo nie ma bibliotek nadrzędnych raczej. Jednym problem bywają znaki specjalne poszczególnych języków, samo IFC nic nie zmienia, o ile program trzyma się standardu.
,
Co do kosztorysowania w ujęciu BIM w ogóle wszystko rozbija się o szczegółowość modelu i o zgodność z zasadami kosztorysowania w danym kraju, ale w tym zakresie raczej ten australijski program kosztorysowy nie ma za bardzo żadnych reguł, to po prostu wycena wg cen jednostkowych i trzeba sobie je przeliczyć albo zmienić jednostki, co i tak nie rozwiąże wszystkich problemów, bo modele bywają różne. Nie znam bliżej CostX ani np. CostOS ale to przeglądarka plików + arkusz z mnożeniem ilości przedmiarowej przez cenę. Cieaw byłbym wrażeń z analizy plików IFC.
@Saletrino
Co do P.S. w IFC nie ma znaczenia czy pochodzi z programu z takiego czy innego kraju. Jeśli program jest należycie zlokalizowany w danym kraju to zapewne tworząc model korzystamy z lokalnych nazw i rozwiązań technicznych ale nazwy i opis są i tak przez program kodowane przy eksporcie a potem rozkodowywane no i klasycznie interpretowane przez człowieka bo nie ma bibliotek nadrzędnych raczej. Jednym problem bywają znaki specjalne poszczególnych języków, samo IFC nic nie zmienia, o ile program trzyma się standardu.
,
Co do kosztorysowania w ujęciu BIM w ogóle wszystko rozbija się o szczegółowość modelu i o zgodność z zasadami kosztorysowania w danym kraju, ale w tym zakresie raczej ten australijski program kosztorysowy nie ma za bardzo żadnych reguł, to po prostu wycena wg cen jednostkowych i trzeba sobie je przeliczyć albo zmienić jednostki, co i tak nie rozwiąże wszystkich problemów, bo modele bywają różne. Nie znam bliżej CostX ani np. CostOS ale to przeglądarka plików + arkusz z mnożeniem ilości przedmiarowej przez cenę. Ciekaw byłbym wrażeń z analizy plików IFC.
Dzięki za wszystkie odpowiedzi 🙂
Napisałem do Revita, ale jeszcze czekam na odpowiedź. Ogólnie toc chcę powoli zacząć kosztorysowanie przy użyciu np. CostX i modeli z Revita. W związku z tym zależy mi, aby przy eksporcie do IFC revit poprawnie zapisał ilości, wymiary i warstwy. Już mniej mnie interesują np. wiązania i cała mechanika układu. A jak zobaczyłem opcje wyboru w revicie to mi gały z orbit wyszły prawie 😀
P.S. Taki mały offtop – Bo support z CostX trochę się zaciął. Czy myślicie, że praca na revicie 2017 w polskiej wersji i wgrywanie modelu do anglojęzycznego programu CostX może generować problemy? Napotkałem ich trochę i szukam źródła 🙂
czy costx ma dostęp do polskich baz cenowych i ma w ogóle polską lokalizację? jaki jest jego koszt?
@saletrinio
daj znać jak będziesz miał jakiś feedback od Revita. Ja osobiście nie liczyłbym na to. Jak masz konkretny problem to pisz tutaj lub na maila z zakładki „kontakt”
Generalizując, automatyczna, szybka wycena z modeli, jest możliwa kiedy model błyszczy jakością. Poczytaj dział „BIM tkwi w detalach”
Opcji do wyboru w Revicie jest mało w porównaniu do Archicada, więc z tymi gałami to uważaj 🙂
co do revita PL i costx ENG to nie ma prawa nic się zaciąć, bo język nie ma żadnego znaczenia, chyba że korzystasz z jakiś automatycznych pluginów zamiast poprostu z IFC.
@gester
zauważ, że kolega saletrinio mówi o anglojęzycznej wersji CostX czyli nie istotne jest pytanie o polskie bazy cenników.
Co do Twoojego zapytania o cennik CostX-a również się przyłączam.
Od Revita odpowiedzi niet – odsyłali mnie do kolejnych osób, a na koniec powiedzieli żebym pisał na forum 😀
Jeśli chodzi o CostX to ja póki co korzystam z licencji studenckiej więc ceną się nie przejmuję :), a do etapu tworzenia kosztorysu jeszcze nie doszedłem, jestem w trakcie wgrywania modeli i przedmiarów. Jak tylko będę coś wiedział to oczywiście napiszę.
pytałem od dostęp do polskich baz cenowych, bo inaczej costx nie ma na polskim rynku sensu, chyba, ze planowana jest polska lokalizacja.